Zeby dostac sie z Khao San Rd. na dworzec kolejowy Hualampong najlatwiej jest wziac autobus nr 53 (Phra Athit rd. rownolegla do rzeki droga) bilet kosztuje 7THB, najlepiej powiediec sprzedajacemu bilet, ze chce sie dojechac na Hualampong, wtedy powiedza gdzie wysiasc.
Przed dworcem sa falszywi sprzedawcy biletow. Kasy sa w srodku, tak samo informacja(mowia po angielsku).
Bilet do Aranyaprathet kosztuje 48THB za 3 klase, pociag jedzie 6h. Z dworca na granice tuktuk kosztuje 20thb i do takiej ceny nalezy zejsc.
Najlepiej powiedziec, ze ma sie juz wize, bo tuktuki zabieraja do "konsulatu" lub biura podrozy po drodze. W razie czego numer do Tourist Police to 1155.
Przekraczanie granicy w tym miejscu nie jest latwe, ani przyjemne. Wiec opisze je bardzo szczegolowo i krok po kroku.
Pierwsza brama jest czerwona ze zlotym, nalezy ja przejsc, nawet jezeli ktos bedzie zatrzymywal, nastepnie po lewej stronie jest niebieski szyld z barierkami prowadzacymi do drzwi, tam wbijaja wyjazdowa pieczatke z Tajlandii.
Nastepnie mala budka z napisem Visa on arrival, gdzie wypelniamy wniosek, dajemy jedno zdjecie, paszport i 20USD. Tutaj chca lapowke 100THB od osoby, ale po 3 minutach wymiekaja i daja wize. W razie braku zdjecia 100THB lapowki zalatwia sprawe.
Nastepnie po otrzymaniu wizy, przechodzimy na 2 strone ulicy i wzdluz kasyn dochodzimy do miejsca z napisem arrival i tam wbijaja pieczatke kambodzanska.
Po drodze zaczepiaja tysiace ludzi chcacy sprzedac wize, taxi, busa. Nalezy wszystkim dziekowac i BARDZO PILNOWAC PIENIEDZY I PASZPORTU!
Taxi do Siem Reap to 20USD wiec tylko przy 4 osobowej grupie, mozna pojechac busem, ale niestety nie znam ceny.
Taxi wysadza na przedmiesciach miasta i stamtad tuktuk, bardzo powszechne w Kambodzy i Laosie. Z kierowca tuktuka mozna sie dogadac za darmo, bo dostanie prowizje od Guest House'u.